Criar um Site Grátis Fantástico
Paradise Lost film streaming avec sous-titres FULLHD

PARADISE LOST - "The Plague Within" [RECENZJA]

Press release do albumu Paradise Lost zaczyna cytat z Arystotelesa, który po naszemu mniej więcej leci tak: "Właśnie w najmroczniejszych dla nas czasach, trzeba się skupić na tym, by dostrzec światło". Muzycy pewnie nie przyznają się do tego, choćby pasy z nich darli, ale podejrzewam, że doszli do wniosku, że preferowane przez ponad 15 lat flirtowanie ze zlepkiem gotyckiego metalu, doomu czy atmosferycznego rocka, nie ma sensu i niczego nie ciekawego nie wniesie. Fakt, płyty z minionej półtorej dekady miały jakiś tam poziom przyzwoitości, ale nie były w stanie na dłużej przy sobie zatrzymać słuchacza. Od lat w metalu trwa trend na powrót do starej szkoły. Paradise Lost bronili się przed nim. Nie obronili się jednak do końca i powinni się z tego cieszyć. Bo choć "The Plague Within" nie wywołuje takich emocji i nie ma takiej magii, jak albumy z czasów najlepszych, to chwilami słucha się tego materiału niemal w ekstazie. Czegoś takiego dawno przy ich wydawnictwie nie czułem.

Chyba wiem, skąd ten flirt z oldschoolem. Greg Mackintosh wspaniale od paru lat cieszy nasze uszy death metalem starej szkoły w Vallenfyre. Nick Holmes zaś nie tak dawno miał w starej szkole zaległy sprawdzian z growlingu, który przeprowadzili mu panowie z Bloodbath. Czemu więc nie przenieść trochę tych doświadczeń do Paradise Lost? Dobry tok myślenia. Aczkolwiek niech nikogo nie zmyli świetny, doomowy "Beneath Broken Earth". Płyta nie jest wędrówką do czasów jedynki i "Gothic", raczej nawiązaniem do "Shades Of God", może trochę "Icon". Greg i Aaron Aedy dosypali troszkę piasku do gitary, ale nie zapomnieli też o krystalicznie czystych, melodyjnych, bosko "jęczących" riffach. Zaś "gary" Adriana Erlandssona brzmią bardzo przekonująco organicznie. Tego naprawdę dobrze się słucha. Nick growluje na pewno nie z taką mocą i pasją, jak ponad 20 lat temu, ale w takim "Punishment Through Time" (kojarzy się z Celtic Frost) albo "Sacrifice The Flame" wypada więcej niż dobrze. Pochwalić należy też producenta, Jaime Gomeza Arellano (m.in. Ghost, Ulver, Cathedral), bo to dzięki niemu spotkanie z tym materiałem niesie ze sobą tyle przyjemności.

Jak wspomniałem, po usłyszeniu "Beneath Broken Earth" zapaliłem się i już uszami wyobraźni słyszałem album w stylu i na poziomie dwójki i trójki Paradise Lost. Nie oszukujmy się, takiej siły rażenia "The Plague Within" nie ma. Jednakże jest to z pewnością najlepsza płyta, jaką Anglicy nagrali w XXI wieku. Najrówniejsza i najlepiej odświeżająca pamięć o tym, jakie delikatesy dostawaliśmy od Paradise Lost prawie ćwierć wieku temu.

Nie udało się dodać załącznika.

Nie udało się dodać więcej załączników, usuń któryś z już dodanych

Poczekaj chwilę - trwa dodawanie załączników.

Komentarz został wysłany.

Przepraszamy Twój komentarz nie może zostać wysłany

Wkrótce pojawi się w serwisie. Zachęcamy do dalszej dyskusji. Wystąpił błąd i nie można zapisać komentarza.

Komentarze (29)

True Belief Użytkownik anonimowy

Wolftiger Użytkownik anonimowy

Kiepska recenzja, ale lepsze to niż rydz. PL sÅ‚ucham od momentu wydania ich pierwszej pÅ‚yty (dostaÅ‚em jÄ… do przegrania w postaci oryginalnej kasety przywiezionej przez kolege z Anglii) i od tego czasu jestem ich absolutnym fanem. Ich pierwsze 5 albów to arcydzieÅ‚a. PozostaÅ‚em oceniam róznie, ale jest kilka Å›wietnych i z pózniejszego okresu, szczególnie chyba Host i Tragic Idol. OczywiÅ›cie gusta nie podlegajÄ… krytyce. jest to tylko mój poglÄ…d. The Plague Within jest dość nierówna i brakuje jej charakterystycznego dla poprzednich pÅ‚yt jednolitego klimatu. Można powiedzieć, że jako pÅ‚yta nie ma go wcale. Jest to raczej zlepek bardzo nierównych utworów, choć niektóre z nich rzucaja na kolana i to już jest wystarczajÄ…cy powód, by album ten szanować. Brakuje mi tu bardzo uduchowionych przeraźliwie smutnych solówek Mackintosha. Co siÄ™ z nimi staÅ‚o. JeÅ›li siÄ™ zdarzajÄ… nie majÄ… w sobie ognia, lub sÄ… pchniÄ™te za inne instrumenty. Co do podobieÅ„stw. to oczywiÅ›cie zaczerpnnÄ™li nieco ze swoich prapoczÄ…tków, aczkolwiek niezbyt udanie na Flesh from Bone. Poza tym najblizej tej pÅ‚ycie prawdopodobnie do Shades of God, choć klasÄ… zdecydowanie ustÄ™puje. Mam tez pewne skojazenie z St Anger Metallica, ktory to zespóÅ‚ po okresie posuchy próbowaÅ‚ wrócic do korzeni tworzÄ…c wÅ‚asnie taki eklektyczny zlep ze swojej przeszÅ‚oÅ›ci oraz glownych nurtów metalu ocierajacych siÄ™ o styl Metallica. OdnoszÄ™ wrażenie, że PL zrobilo coÅ› bardzo podobnego (bo wpÅ‚ywy innych zespoÅ‚ów też sÄ… sÅ‚yszalne na TPW). Niestety wyszÅ‚o ze Å›rednim rezultatem, aczkolwiek jestem pewien, że pÅ‚yta ta na dlugie tygodnie rzucie mnie znów w otchÅ‚aÅ„ najmroczniejszych wspomnieÅ„ i fantazji. DziekujÄ™ wam Paradise Lost!

11 cze 15 11:28 | ocena: 50%

Liczba głosów: 4